Wszystkie posty spełniające kryteria zapytania science, posortowane według daty. Sortuj według trafności Pokaż wszystkie posty
Wszystkie posty spełniające kryteria zapytania science, posortowane według daty. Sortuj według trafności Pokaż wszystkie posty

12/10/2020

Marcin Kurcbuch "Nasilenie wiosenne"

Książka leży na trawie a obok biała pluszowa maskotka "Czytam duszkiem"
Marcin Kurcbuch
"Nasilenie wiosenne"

Gdy większość z nas goni króliczka, szukając szczęścia, Marcin Kurcbuch pokazuje, że jest krok dalej, ponieważ on szczęście już znalazł. Znalazł je i teraz opisuje, układa, kataloguje, a czerpiąc z niego umiejętnie, osiąga stan świadomego życia i współistnienia w naturze. Nie z naturą, a właśnie w naturze.

„Nasilenie wiosenne” Marcina Kurcbucha to nie jedyny tomik tego autora, z którym miałam przyjemność się zetknąć. Pierwszym był "Science or fiction. Supernatural", któremu zresztą patronowałam (i duchowo nadal kibicuję), a jednocześnie najnowszy w poetyckim dorobku łodzianina. Natomiast „Nasilenie wiosenne” jest zbiorem wcześniejszym, bo z 2018 r. Jednakowoż w obu widocznie zarysowuje się charakterystyczna dla Kurcbucha stylistyka.

Kurcbuch zadedykował „Nasilenie wiosenne” wrażliwcom, jakby chciał dać im tym samym pierwszeństwo przed pozostałymi czytelnikami. A może starał się tylko pokazać, że podobnie jak „ludzi dobrej woli” wrażliwców jest zwyczajnie więcej, niż sami moglibyśmy się spodziewać? Nie mnie to rozstrzygać, choć drogowskazów dotyczących interpretacji znajdziemy w wierszach sporo, ot, choćby w parafrazie antycznej sentencji „człowiek człowiekowi kwiatem”*). Czytając „Nasilenie wiosenne” nie sposób nie poczuć mięty do wizji świata pokazanej przez Kurcbucha – świata „zapachmiętanego”, z „trawą z wysokich marzeń”, z „zaklęciami na wzrost miłości”, gdzie „gęba śmiać się nie przestaje”. Kurcbuch konsekwentnie realizuje zasadę „carpe diem”, zbierając kłosy szczęścia i nie roniąc ani jednej okazji ku temu. Jednak szczęścia nie utożsamia z sielanką. W jego szczęściu bowiem (także w części „Light green”) od czasu do czasu pojawiają się i uczuciowe bezdroża, i nawet choróbska. Ponieważ ideał szczęścia wg recepty Kurcbucha mieści się w podejściu człowieka do życia, a nie w braku problemów czy dostatku materialnym. Ten wzorzec momentami może wydawać się nieco przyćmiony tematyką z części „Dark green”, gdzie bardziej zdecydowanie przebijają się nuty problemów współczesnego świata, jednak harmonijna aura wciąż pozostaje wyczuwalna. I tak zamachy literackie oraz „liryczne kurwy” w utworze „wrześniowe. antyterroryzm” przypominają o ofiarach zamachu na World Trade Center w 2001 r.  Z kolei „zbałwanienie” odnosi się do bezrozumnego sposobu postępowania i niemal afirmacji konsumpcjonizmu, podobnie jak „nasilenie świąteczne”.

I chyba last but not least, jako jeden z bliższych sercu Kurcbucha wątków, wyłania się natura, w tym szacunek dla miejsca, które jest naszym domem, które nas żywi i wychowuje, szacunek dla Ziemi będącej początkiem i źródłem dobrych wibracji. Utwór „do syna tej ziemi” to chyba jeden z mocniejszych przekazów w tomiku, stanowiący swoistą odezwę do przelotnych użytkowników planety zachowujących się czasami jak intruzi dokonujący bezpardonowego najazdu, którzy bezrozumnie ją wykorzystują i równie bezrefleksyjnie czerpią z jej zasobów, zupełnie nie uzmysławiając sobie konsekwencji. Głębokie poszanowanie dla przyrody, jej bogactw i możliwości, jakie daje kolejnym pokoleniom, sprawia, że Kurcbucha wyróżnia nie tylko świadomość potrzeby życia w zgodzie z naturą, lecz także przyjemność bycia w naturze, w której człowiek jest jedną z wielu jej części, a dodatkowo przez to, że jest istotą rozumną i odczuwającą, powinien też w sposób bardziej rozsądny z darów Ziemi korzystać, czyli „żyć na swój a nie na planety kredyt”.

W ciemniejszej stronie tomiku można również znaleźć i takie wiersze jak „depresja. kilka uwag o męskości”, formą ocierające się o rozrywkowy monolog stand-upowy z dosadnymi sformułowaniami i dwuznacznościami.

„Nasilenie wiosenne” to kompozycja tematycznie różnorodna i artystycznie spójna, a Kurcbuchowa kraina łagodności nie jest kolejną idealistyczną utopią rozumianą jako ucieczka od codziennych kłopotów. Przeciwnie, mocno zakotwiczona w realiach wyrasta z „zielonej krwi”, a źdźbłem sięga wszechświata. Natomiast sam autor jako cząstka natury zajmuje ważne miejsce w jej sercu, z troską patrząc w jej i własną przyszłość. Kurcbuch mimo, wbrew i na przekór pełną piersią chłonie życie, uznając problemy za nieodzowny smak egzystencji, przy tym postrzegając wrażliwie i uważnie, kochając czule oraz odczuwając świadomie. Jego dojrzale męska delikatność kusi liryczną świetlistością w „białej czekoladzie”, a „historia niecenzurowana” stanowi pełen temperamentu roznegliżowany erotyk. Do cieniowania znaczeń używa nie tylko metafor, z fantazją figluje także ze słowotwórstwem, przez co jego twórczość jest przesycona i niezwykłą soczystością kolorów (w palecie dominują zielenie), i opalizującym ciepłem, i pokrewieństwem uczuć. Ten tomik zawiera najświeższy ekstrakt pulsujących emocji wydestylowany z głębi natury, dlatego po jego zażyciu poczujecie nieskromną szczodrość nie tylko wiosennych nasileń…

Za egzemplarz tomiku pt. „Nasilenie wiosenne” dziękuję autorowi.

*) Cytaty, o ile nie oznaczono inaczej, pochodzą z tomiku Marcina Kurcbucha pt. „Nasilenie wiosenne”.

Zachęcam także do obejrzenia wywiadów z Marcinem Kurcbuchem.  

"Rozmowy z Duszkiem" 26 czerwca 2020 r. 

"Rozmowy z Duszkiem" 27 lipca 2020 r.  

 

 

 

07/09/2020

Jarosław Prusiński "Niedopowiedziane" z Wydawnictwa Internetowego E-Bookowo.pl

Elektroniczny książek wyświetla stronę tytułową zbioru opowiadań "Niedopowiedziane" Jarosława Prusińskiego, na krórej widać zarys twarzy kobiety z wyeksponowanymi ustami. Czytnik oparty jest o maskotkę "Czytam duszkiem", obok czerwono-czarny koronowy stanik.
Jarosław Prusiński "Niedopowiedziane"/
Wydawnictwo Internetowe
E-Bookowo.pl

Z twórczością Jarosława Prusińskiego zetknęłam się już wcześniej, ponieważ miałam okazję przesłuchać jego minipowieść pt. "Szary mag" w formie audiobooka. O ile dobrze pamiętam, jechałam wówczas samochodem, a książka nie była wymagająca pod względem skupienia uwagi, więc czas i droga szybko mi upłynęły. A co znalazłam w zbiorze opowiadań pt. „Niedopowiedziane”?

            Autor chyba dobrze się czuje w fantastyce, podczas gdy ja akurat średnio przepadam za tym gatunkiem, ale w podtytule widnieje informacja, że to nie tylko science fiction, więc pomyślałam, że może ryzyko się opłaci? W zbiorze znajduje się kilkanaście opowiadań, niektóre dość obszerne, inne w formie zwartych miniatur, bo „Misterium” to ledwie niepełna strona tekstu. Króluje fantastyka z domieszkami podtekstów erotycznych, widoczne są także zawodowe zainteresowania autora, a inżynierskie podejście ujawnia się niejednokrotnie w technologicznych nowinkach i progresywnych możliwościach (mowa jest nawet o Prawie Prusińskiego). Nie brak również pierwiastków historycznych, gdzie prasłowiańskie nuty przeplatają się ze starymi sumeryjskimi śladami. Wydaje się, że spośród futurystycznych wątków autor skoncentrował się głównie na kształtowaniu alternatywnych rzeczywistości, przenoszeniu się między wymiarami (sięga po pętle czasowe z analogiami do filmowego „Dnia świstaka”), podróżowaniu w przeszłość oraz wypadach do odległych części wszechświata. Jak widać, niemało tu zagadnień mogących wzbudzić żywe zainteresowanie czytelnika.

W zdecydowanej większości opowiadań Prusiński postawił w centrum historii mężczyznę. Większość stworzonych przez niego męskich postaci charakteryzuje brutalna siła fizyczna, agresywność i wojowniczość. Z kolei kobiety zwykle służą mężczyznom jako niewolnice, nałożnice lub nierządnice do rozładowywania seksualnych napięć. Dla odmiany w utworze „Ksaya” Prusiński przedstawił wprawdzie waleczne amazonki, a w „Inwazji” wyjątkowo zaakcentował inteligencję bohaterki, jednak i tu nie przeszedł obojętnie wobec jej niewieścich wdzięków. Pojawienie się na kartach opowiadań kobiety będzie konsekwentnie łączyło się z wyeksponowaniem jej cech natury seksualnej i podkreślało jej podrzędną rolę społeczną aż do poniżenia włącznie. Tym samym erotykę zdeterminował aspekt stricte cielesny z momentami ostrym męskim pożądaniem. Wersje światów obecne w wizji Prusińskiego opierają się więc przede wszystkim na przemocy i agresji, niewiele w nich natomiast finezyjnych możliwości intelektualnych bohaterów, chyba że czarodziejska magia miałaby stanowić ich namiastkę. To poniekąd potwierdzałoby słuszność teorii, którą formułuje główny bohater „Inwazji”, iż za podstawowe motory ludzkiej egzystencji uważa instynkt samozachowawczy i potrzebę zachowania gatunku.

Największe wrażenie wywarły na mnie fragmenty „Inwazji”, które wcale dla SF typowe nie są, a mianowicie urywki, w których narrator pozwala swojemu bohaterowi podzielić się z czytelnikami jego wspomnieniami z wojska czy przemyśleniami na temat religii, nabytej znieczulicy społecznej czy kłamstwa. Stanowiły apetyczny kąsek wśród przeważającej części dialogowej, która nawet jeśli żywa i potoczysta, to jednak nie oddawała wnętrza postaci. Ale może to cecha science fiction, które stawia na bogactwo fantastycznych zdarzeń, magicznych umiejętności, niezwykłych „cudów-wianków”, pozostawiając człowieka z jego światem wewnętrznym, rozterkami, odczuwaniem i emocjami nieco na uboczu. Podobne prawidłowości zauważyłam, jeśli chodzi o konstrukcję przyczynowo-skutkową, zwłaszcza w opowiadaniu „Ksaya”, gdzie poszczególnym scenom jakby brakowało lepiszcza celowościowego.

„Niedopowiedziane” Jarosława Prusińskiego to opowiadania kreatywnie różnorodne i spójne w koncepcji tematycznej, co uważam za główne atuty zbioru. Do plusów dodałabym jeszcze umiejętność zaciekawienia czytelnika historią oraz płynne prowadzenie toku opowieści, choć tu zdarzały się pewne wyjątki. Jestem przekonana, że wyraźny w „Niedopowiedzianych” potencjał pisarski autora – o ile dobrze rozwijany i wykorzystany – może w kolejnej odsłonie przyjemnie zaskoczyć czytelników, także tych nastawionych już na nieco bardziej wytrawne doznania literackie.

PS. A propos wykłócania się Iwony Niezgody o każdy przecinek. Trzeba było posłuchać dziewczyny, interpunkcja z pewnością dużo by zyskała.

 

29/07/2020

Po premierze "Science or fiction. Supernatural" Marcina Kurcbucha - "Rozmowy z Duszkiem" cd.

„Jeśli pozostajemy zamknięci w samych sobie, nie możemy się rozwijać, natomiast gdy wychodzimy do ludzi, poznajemy inne kultury, inne sposoby myślenia, zaczynamy wspaniałą przygodę, która nazywa się dialogiem.”

Jakiś czas temu zaczęłam wspaniałą przygodę z Panem Marcinem Kurcbuchem, a właściwie z jego twórczością, ponieważ recenzowałam i patronuję jego tomikowi "Science or fiction. Supernatural". Pan Marcin był gościem „Rozmów z Duszkiem” krótko przed premierą zbiorku, która miała miejsce 3 lipca 2020 r. (Zachęcam do obejrzenia naszego spotkania tu: Rozmowa premierowa). Wówczas rozmawialiśmy o emocjach, które towarzyszą twórcy, a teraz pytam o reakcje czytelników, „podążamy za wierszem do środka”, przyglądamy się supernaturalom, a na koniec dowiaduję się szczegółów o „narzeczu poetyckim”.

Duszki-Poczytuszki👻, w ramach "Rozmów z Duszkiem" zapraszam Was do obejrzenia wywiadu z Panem Marcinem Kurcbuchem – osobą, która ceniąc sobie harmonię świata zewnętrznego i wewnętrznego medytuje, by potem dzielić się dobrą energią.

Rozmowa po premierze