30/03/2019

ZAPOWIEDŹ - poradnik Marty Paszkiewicz "Psychologia psa" już w kwietniu 2019

Paszkiewicz Psychologia psa Psychoskok poradnik
M. Paszkiewicz "Psychologia psa"
„ – Proszę Pani, mój pies jest głupi!
– Głupi, proszę Pana, to może być jedynie właściciel, nigdy pies”.

Psychologia psa to książka, która ukazuje najczęściej popełniane błędy wychowawcze  przez opiekunów psów. Często psie zachowania, które człowiek uznaje za nieprawidłowe, wcale nie stanowią patologii. Są one naturalne dla danego gatunku, lecz ludzie nie są tego świadomi. Błędy wynikają zazwyczaj z nieznajomości przez ludzi psiego umysłu. Wielu spośród nas traktuje swojego pupila jak małego człowieka. Jest to wynikiem występowania większości zaburzeń behawioralnych u Canis familiaris, czyli psa. Człowiek to człowiek. Pies to pies!
Książka ukazuje podłoża oraz objawy najbardziej popularnych  „nieprawidłowych” zachowań psów. Autorka, która jest psychologiem zwierząt, w prosty sposób wyjaśnia nie tylko jak pomóc psu z danym zaburzeniem dobierając odpowiednią terapię behawioralną, lecz ujawnia także terapie wspomagające, które można uznać za swoistego rodzaju sztuczki. Książka jest skierowana dla behawiorystów, gdyż zawiera pomocne w pracy formularze. Stanowi także wyśmienity poradnik dla właścicieli czworonogów, którzy pragną, aby ich pies był z nimi szczęśliwy. Pamiętajmy, pozwólmy psu być psem.

PLANOWANA PREMIERA - 22 kwietnia 2019 r. 

Wydawca: PSYCHOSKOK
Kategoria: poradnik
IBSN: 978-83-8119-434-1
EAN: 978-83-8119-434-1
Ilość stron: 170
Format: 148x210
Oprawa miękka
Prognozowana cena detaliczna: 59,90 zł

29/03/2019

ZAPOWIEDŹ - "Czwarty pokój" Moniki B. Janowskiej już w kwietniu 2019

Monika B. Janowska Czwarty pokój Psychoskok powieść obyczajowa
Monika B. Janowska "Czwarty pokój"

Życie jej raczej nie rozpieszcza, rodzina również. Los ma dla niej same przykre niespodzianki. Nieszczęścia mnożą się i dzielą, sumują i rozmnażają. Teraz ma być INACZEJ! Dobrawa Tulewicz, mężatka i matka trójki synów, pełna zapału, entuzjazmu i optymizmu właśnie wprowadza się do odziedziczonego po ciotce mieszkania. Odmiana losu czeka tuż za progiem. Niestety, w czwartym pokoju zamieszkuje... duch Antoni. Mało tego, że nie da się go pozbyć, to angażuje on Dobrawę w śledztwo w sprawie swojej tajemniczej śmierci, wplącze w historie romansowo-kryminalne, przy okazji wywracając życie bohaterki do góry nogami. Czy uda się odnaleźć tajemniczą Irenę, która ma klucz do rozwiązania zagadki z powojennej przeszłości? Czy uda się znaleźć mordercę sprzed pół wieku? Kto jeszcze stanie na drodze Dobrawie?

PLANOWANA PREMIERA - 22 kwietnia 2019 r. 

Wydawca: PSYCHOSKOK
Kategoria: powieść obyczajowa z nutą romansu i kryminału
IBSN: 978-83-8119-451-8
EAN: 978-83-8119-451-8
Ilość stron: 406
Format: 148x210
Oprawa miękka
Prognozowana cena detaliczna: 39,90 zł

28/03/2019

Piotr Kelar "Gra, w której żyjemy" - Wydawnictwo Psychoskok

Kelar Gra, w której żyjemy Psychoskok
P. Kelar "Gra, w której żyjemy"/Wydawnictwo Psychoskok
            Po pierwsze nigdy bym nie przypuszczała, że będę czytać książkę poruszającą tematykę fizyki kwantowej. Po drugie, że mnie te kwestie zaintrygują!!! A po trzecie, że będzie to interesująca teoria fizyki kwantowej utrzymująca, że świat, w którym żyjemy, to wirtualna gra. O różnych światach słyszałam, bliski jest mi świat realny, uwielbiam świat fantazji, fascynuje mnie świat oniryczny, o uszy obiła mi się równoległa rzeczywistość, czytałam o zaświatach, ale pierwszy raz trafiłam na stwierdzenie, że mogę żyć w grze… Jestem praktykującą humanistką, matematykę i fizykę omijam szerokim łukiem, a tu bach… takie zaskoczenie. Chyba będę musiała dać sobie trochę czasu, by ochłonąć po tych rewelacjach.
            Książka Piotra Kelara „Gra, w której żyjemy” zaczyna się i kończy w imponującym przeszklonym gmachu pewnego Instytutu. Wewnątrz gładkie jak lustro powierzchnie. Wszędzie cicho. Gdzieś w głębi przytłumiona muzyka. Jedno ze skrzydeł budynku podlega szczególnej ochronie wojskowej, mieszczą się w nim bowiem serwery i stanowiska informatyków. Natomiast największa część Instytutu to pomieszczenia z kapsułami, gdzie krząta się personel obsługujący uczestników. Każdy z graczy wie, że zaraz wejdzie do odrębnej kapsuły, w której wcieli się w inne życie. Swoje życie. Życie z przeszłości. Kapsuła się zamyka. Niebawem z wewnątrz dobiega płacz dziecka. Nowo zalogowany zaczyna grę... Zakończenie książki to „Śmierć, chwila ciemności… a po chwili oślepiające światło.” Kapsuła się otwiera. Koniec gry. Koniec symulacji. Jesteśmy ponownie w Instytucie.
            Co jeszcze – poza tą sugestywną klamrą kompozycyjną – otrzymujemy od autora? Dowody (i tu wkracza, nieszczęsna dla mnie, fizyka kwantowa), że nasze aktualne życie to ledwie jedno z wielu wcieleń, które mamy do dyspozycji w toczącej się grze. Argumentując Kelar zahacza więc o teorię względności, zakrzywianie się czasoprzestrzeni, cząstkę wysokoenergetyczną i inne interesujące kwestie. (Tak, dobrze czytacie i n t e r e s u j ą c e, czyli te wszystkie ścisłe zagadnienia, które z zasady raczej nie powinny ciekawić humanistki. A jednak.) I jakby tego było mało, Kelar zabiera nas jeszcze w XXII w., próbując pokazać sposób funkcjonowania i postrzegania świata z punktu widzenia ówczesnego człowieka. Powiem Wam, że robi to tak zręcznie i umiejętnie, że rzeczywiście kilkakrotnie sama siebie przyłapałam na tym, że nie do końca byłam pewna, gdzie przebiega linia horyzontu między nauką popartą dowodami a jakże przekonującą wyobraźnią autora. A może to fantazja podbudowana naukowymi teoriami?
            Jak się czułam czytając Kelara? Uff, momentami byłam zdziwiona, momentami nie wierzyłam, momentami kiwałam głową i przytakiwałam, a momentami sama już nie wiedziałam, co mam myśleć. Zawartość tej książki zwyczajnie nie mieściła mi się w głowie! Na pewno autor osiągnął swój cel, bo zainspirował mnie do myślenia, do zastanowienia się nad zjawiskiem funkcjonowania we wszechświecie, poszukania materiałów na ten temat i rozmów. Nie, nie wszystko z książki zrozumiałam, ale to przecież nie jest podręcznik, z którego muszę przerobić materiał, bo potem będę z niego odpytywana. Dzięki tej lekturze uzmysłowiłam sobie, że Sokratesowskie „Scio me nihil scire” (Wiem, że nic nie wiem.) właśnie wymierzyło mi siarczysty policzek i śmieje mi się w twarz. Nie dlatego, że nie wiem, lecz dlatego, że nie myślę. Bo może rzeczywiście uparcie mam oczy szeroko zamknięte? Patrzę i nie dostrzegam? Słucham i nie słyszę? Mój świat, ten, w którym żyję, nie jest realny, jest światem symulacji, jest grą, a wydarzenia w nim zachodzące dzieją się w przeszłości. Ja jestem w przeszłości. Natomiast to świat nadrzędny jest tym prawdziwym i realnym.  Hm, ale skoro tak, to może ten prawdziwy też jest z kolei symulacją innego? Może trochę jak z matrioszkami? W jednej zawiera się wiele innych?
Kelar zręcznie przytacza dowody, argumentuje jak wprawny sofista, tłumaczy na prostych przykładach. I czasami trudno się zorientować, czy to jeszcze dowody naukowe czy już swobodna ich interpretacja wraz z rozpuszczoną fantazją autora wodzą za nos. Do tego dochodzi wszechwiedzący i stanowczy ton (zapowiadający, że wszystko się wyjaśni w swoim czasie), który tylko potęguje poczucie, iż rzeczywiście coś jest na rzeczy. Jakkolwiek do tego podejdziecie, na pewno tytuł inspiruje do próby otwarcia się na alternatywny sposób postrzegania. Mnie te eksperymenty nie zawsze wychodziły, ale sprawiało mi frajdę poigrać z własnym umysłem i starać się go przestawić na inne tory myślenia. Ta książka zachęca do myślenia, stawiania pytań, łączenia faktów, analizy. Niczego w życiu nie przyjmuj ani nie odrzucaj bez zweryfikowania – mówi autor i dodaje jeszcze: nie bój się żyć, nie bój się myśleć, bo myśl potrafi zmieniać życie.
(PS. Żeby była jasność, moc sprawczą mają oczywiście tylko myśli w znaczeniu kwantowym.)