31/12/2018

Szczęśliwego Nowego Roku od Czytam duszkiem

czytam duszkiem happy new year szczęśliwego nowego roku
Szczęśliwego Nowego Roku od Czytam duszkiem

Szczęśliwego Nowego Roku! Czytam duszkiem życzy zaczytanego Nowego Roku! Samej wciągającej fabuły, pozytywnych bohaterów i emocjonujących wrażeń, abyśmy mogli dzięki nim żyć bardziej i piękniej, spełniać marzenia oraz doznawać upragnionego szczęścia.

27/12/2018

Rocznica wybuchu Powstania Wielkopolskiego w Poznaniu

Prauziński, powstanie-wielkopolskie, Poznań
Obraz L. Prauzińskiego przedstawiający walki na moście Chwaliszewskim w Poznaniu (żródło: Wikipedia)

2018 to rok pamięci poświęcony Powstaniu Wielkopolskiemu, które wybuchło 27 grudnia 1918 r. Wśród uroczystości upamiętniających to wydarzenie zaplanowano koncert, na którym wystąpią, m.in. Kayah, Perfect czy Edyta Górniak. 

Powstanie Wielkopolskie wybuchło 27 grudnia 1918 r. podczas wizyty Ignacego Jana Paderewskiego w Poznaniu. Paderewski był owacyjnie witany przez mieszkańców miasta, a jego przemówienia pod hotelem Bazar słuchano z wielką uwagą i nadziejami związanymi z odradzaniem się państwa polskiego. Jednakże dzień po wystąpieniu Paderewskiego władze niemieckie zorganizowały paradę wojskową, podczas której zrywano polskie flagi i atakowano polskie instytucje. W efekcie doszło do starć ulicznych i zamieszek. Tak rozpoczęło się Powstanie. Powstańcy domagali się powrotu ziem polskich będących pod zaborem pruskim do Polski.

Główne obchody 100. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego mają miejsce w Poznaniu, lecz także w wielu innych miastach Wielkopolski przygotowano uroczystości upamiętniające to wydarzenie. Zasadnicze uroczystości rocznicowe odbędą się przy pomniku Powstańców Wielkopolskich w Poznaniu. A na godzinę 19.30 na Stadionie Miejskim w Poznaniu zaplanowano koncert z okazji 100. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego. Wystąpią, m.in. Kayah, Perrfect, Edyta Górniak, Lady Pank, Varius Manx i Kasia Stankiewicz.
Więcej informacji dot. obchodów związanych z rocznicą wybuchu Powstania Wielkopolskiego znajdziecie w linku:
Obchody wybuchu Powstania Wielkopolskiego - 2018

20/12/2018

Hanna Cygler "Przyszły niedokonany"

Cygler Przyszyły niedokonany powieść obyczajowa Rebis
H. Cygler "Przyszły niedokonany"

Hanna Cygler, jak na filologa przystało, serwuje nam tytuły książek zaczerpnięte z terminologii gramatyki języka polskiego. Był „Tryb warunkowy”, była „Deklinacja męska/żeńska”, a teraz jest „Przyszły niedokonany”.

Mimo miłości, którą Zosia i Witek niewątpliwie czują do siebie, mimo namiętności, która zakiełkowała w pierwszej części tryptyku, a która w pełni rozwinęła się w „Deklinacji męskiej/żeńskiej”, drogi głównych bohaterów rozchodzą się. Zosia przechodzi przemianę – wizerunkową i zawodową. Autorka mocniej akcentuje przedsiębiorczość Zosi, pozwalając jej realizować się jako business woman lat dziewięćdziesiątych.
Jednak nie samą pracą człowiek przecież żyje, więc jako spirytus movens pewnych wydarzeń pojawia się Franek – kolejny mężczyzna, którego obecność sprawia, że Zosia rozkwita, a jej zmysły pracują pełną parą. Hanna Cygler każdą z części tryptyku buduje na paraleli uczuć Zosi do co najmniej dwóch mężczyzn. Z jednej strony Witek, dotychczasowy mąż, wciąż nie schodzi ze sceny, a z drugiej strony pojawia się Franek z pakietem cech zupełnie obcych Witkowi, lecz myliłby się ktoś, kto by pomyślał, że są to postaci czarno-białe. Obaj pozostają do siebie w przeciwwadze, ale nie jest to zestaw kontrastujący na zasadzie good guy – bad guy. Każdy z tych mężczyzn nadal oddziałuje na Zosię na tyle skutecznie, że do samego końca trudno przewidzieć, jak i kogo autorka ze sobą połączy, a kto pozostanie singlem. Nasza bohaterka zwyczajnie kocha obu i każdy z nich wywołuje w niej emocjonalne drżenie duszy. Nie ma jednak w Zosi (która dla podkreślenia przemian, które w niej zaszły, w tej części jest częściej Zośką niż Zosią) dramatycznie rozdzierających sercowych rozterek. Nie rozprawia, nie rozpamiętuje, nie rozdrapuje ran, nie traci czasu na zadawanie pytań, z którym z nich się związać, bo  dokonanemu wyborowi konsekwentnie dochowuje wierności, jednak … jednak podskórnie czujemy, że jeszcze wszystko może się wydarzyć, ponieważ niejednokrotnie byliśmy świadkami sprytu autorki w komplikowaniu spraw kreowanych przez nią postaci literackich. Wracając do Zosi, to jest ona w swoim uczuciu tak do Witka, jak i do Franka naturalnie przekonująca, życiowo prawdziwa i chyba właśnie dlatego zyskuje sympatię czytelnika. Zastanawiające, że panowie z czasem również zyskują naszą przychylność i w efekcie w pewnym momencie przyłapujemy się na tym, że trzymamy kciuki i za Witka, mimo iż nie jest idealny, i za Franka, mimo iż… on też nie jest idealny.
W ostatnią część tryptyku Hanna Cygler wplata też perypetie teraz już dorosłego brata Zosi – Rafała, Weroniki – córki Marcina (pierwszej miłości Zosi), a także coraz więcej ma do powiedzenia kilkuletnia córka Zosi i Witka – Wiktoria.
„Przyszły niedokonany” wpisuje się w kształt i formę poprzednich części. Książkę dobrze się czyta (większość stanowią dialogi), a dodatkowo autorka wprawnie podsyca zainteresowanie czytelnika, ponieważ właściwie każdy kolejny rozdział odsłania nowe wydarzenia. Jeśli więc dysponujecie czasem wolnym, możecie śmiało sięgnąć po ostatni tom tryptyku. Klimat jak zwykle nie jest cukierkowo-pudrowy. Wśród sukcesów, spełnienia i szczęścia pojawiają się także potknięcia i porażki, lecz mimo strat i bolesnych przeżyć bohaterka wychodzi z komplikacji wprawdzie życiowo poobijana, ale niestrudzenie staje na nogi. I to jest chyba prawdziwy powód, dla którego tak chętnie śledzimy losy Zosi. Spotyka ją zwykłe życie, raz lepsze, raz gorsze, ale ona się nie poddaje, uparcie mocuje się z losem, co sprawia, że staje się mocniejsza, choć już nie pozostaje taka sama. Gdyby każdy z nas przyjrzał się swojej historii, dostrzegłby w niej podobną prawidłowość. Przecież teoretycznie wiemy, że świat nie jest ani pasmem zwycięstw, ani pasmem przegranych. Wiemy, że jest zwyczajnie pstrokaty i mieni się jasnymi i ciemnymi odcieniami. I nawet jeśli wcześniej przyszło nam się zmagać z przeciwnościami, to z czysto ludzkich pobudek spragnieni jesteśmy pozytywnych i ciepłych zakończeń. Dlatego lgniemy do historii, które mimo skaz i rys są energetyczne, emocjonalnie wrażliwe i z przekąsem. A „Przyszły niedokonany” jest do tego jeszcze biznesowo szykowny!

Moja ocena: 7 duszków na 10 i kilka sympatycznych momentów😊

18/12/2018

Hanna Cygler "Deklinacja męska/żeńska" z wydawnictwa REBIS

„Deklinacja męska/żeńska” to dalszy ciąg losów Zosi Knyszewskiej. Hanna Cygler przedstawiła nam główną bohaterkę w „Trybie warunkowym”, a wszystkie części tryptyku (bo jest też „Przyszły niedokonany”) składają się na powieść obyczajową rozgrywającą się na przestrzeni kilkudziesięciu lat.

W pierwszej części Zosia jako młoda studentka anglistyki wkracza w dorosłe życie zawodowe i uczuciowe. Podczas gdy to pierwsze układa się całkiem znośnie, jednakowoż to drugie jawi się nad wyraz pogmatwane, co krok pojawiają się perturbacje różnego autoramentu (szczegółów nie zdradzę), czas płynie, emocje raz rosną, a raz opadają jak sinusoida, kluczą zawiłymi ścieżkami przeżyć, unoszą się na linii Warszawa-Londyn, mącą w głowie, by na koniec z tej przewrotnej mieszanki powstał obraz zupełnie odmienny od oczekiwanego.
W drugiej części, gdy wydawałoby się, że eliminacja jednego z głównych bohaterów pozwoli uspokoić nieco fabułę, autorka znowu wikła historię Zosi i Witka. A to wszystko ma miejsce na przełomie burzliwych lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. W tle pojawiają się strajki, konspiracja, Solidarność, internowania. Bohaterowie krążą między Gdańskiem, Warszawą a Wielką Brytanią, czas mija wartko i trzeba przyznać, iż na nudę w powieści czytelnicy nie mogą się skarżyć, ponieważ wydarzenia z życia prywatnego bohaterów z powodzeniem dotrzymują kroku wydarzeniom rozgrywającym się na arenie publicznej. Nie brak tu dramatycznych sytuacji, nie brak spełnionej i namiętnej miłości, nie brak też rozterek, wątpliwości czy obaw. Po prostu samo jądro życia.
Hanna Cygler nie lubi inercji, statycznych scen, unika nadmiernych dłużyzn, nie znajdziemy tu też zbyt wiele analitycznych roztrząsań. Jej bohaterowie są w ciągłym ruchu, przemieszczają się po Polsce, jeżdżą po Europie, pracują, działają, prowadzą dom, pielęgnują przyjaźnie i na wszystko znajdują czas. Ma się wrażenie, że chwilami aż trudno za nimi nadążyć. Autorka dozuje dynamikę akcji jednak na tyle umiejętnie, aby czytelnika ani nie znużyć, ani też nadmiernie nie zmęczyć perypetiami w opowieści. Nawet kłopoty bohaterów przedstawione są w taki sposób, by raczej nie działały ani na nich samych, ani tym bardziej na odbiorcę nazbyt przygnębiająco i by ogólnie nie burzyły optymistycznego wydźwięku fabuły. Nierzadko też autorka sięga po zabawne dygresje, co nadaje pewnej swobody i lekkości stylistyce, a przykre wydarzenia od razu wydają się mniej dotkliwe. Dialogi pełne są realizmu, rozmowy rozwijają się dynamicznie i są kształtnie skrojone zarówno do charakteru rozmówcy, jak i do nastroju okoliczności.
Jak już wcześniej wspominałam, ze względu na stan licznika mojego PESELu raczej nie znajduję się w tzw. target grupie odbiorców, do których kierowana jest książka (choć niektórzy burzą się twierdząc, że grupa docelowa to wymysł stricte teoretyczny), jednak przyznam, że „Deklinację męsko/żeńską” czytało mi się przyjemniej niż „Tryb warunkowy”. Może dlatego, że Zosia dojrzała? Albo może dlatego, że łatwiej mi było zaakceptować styl książki i jej bohaterów mając pierwszą część powieści już za sobą? W czymkolwiek tkwi przyczyna, jest to w mojej ocenie akuratna lektura, gdy poszukujemy czegoś atrakcyjnego na wolne popołudnia lub wieczory, co nie będzie wymagało od nas dogłębnych przemyśleń czy analizy zachowań postaci, a co ponadto sprawi, że spędzony przy książce czas będzie obfitował w ciekawą fabułę, frapujących bohaterów oraz momenty, które nie raz i nie dwa wywołają uśmiech na twarzy. A jeśli trzeba będzie z jakichś powodów oderwać się od powieści, to z dużym zaciekawieniem wrócimy do niej po przerwie. „Tryb warunkowy” i „Deklinacja męsko/żeńska” ujęły mnie na tyle skutecznie, że gdy tylko znajdę się w potrzebie przeżywania pogodnych i ciepłych emocji ze zgrabną domieszką drobnych smuteczków, niewątpliwie sięgnę po kolejną część, czyli po „Przyszły niedokonany”.

Ocena: 7 duszków na 10 i kilka sympatycznych momentów
 
Cygler Deklinacja męska żeńska Rebis
H. Cygler "Deklinacja męska/żeńska"