04/12/2018

27. Wrocławskie Targi Dobrych Książek



Pezda Szczygieł targi książki marihuana reportaż Wrocław
A. Pezda, M. Szczygieł
W dniach od 29 listopada 2018 r. do 2 grudnia 2018 r. w Hali Stulecia odbywały się 27. Wrocławskie Targi Dobrych Książek. Wśród licznych wydarzeń dużym zainteresowaniem cieszyło się spotkanie z Aleksandrą Pezdą, moderowane przez Mariusza Szczygła. Jak widać, temat medycznej marihuany wciąż wywołuje dyskusje.

Gość honorowy tegorocznych Targów, Węgry, zaaranżowały serię spotkań z osobami, których działalność pozostaje w związku z tymże krajem, np. z prof. Istvanem Kovacsem – dyplomatą, pisarzem, poetą i znawcą historii Węgier. Poruszano głównie kwestie przyjaźni polsko-węgierskiej, lecz nie brakowało też zagadnień spoza tego obszaru. Z kolei dyskusja z Lajosem Grendelem oscylowała wokół jego najnowszej książki „Życie w cztery tygodnie”. Literaturze polskiej i węgierskiej towarzyszyły też tytuły, m.in. ze Słowacji, Czech i Rumunii.
Organizatorzy postarali się także, by możliwie uatrakcyjnić targi dla odwiedzających. Były więc nie tylko klasyczne już spotkania z autorami, podczas których można zadawać pytania czy zdobyć autograf lub indywidualną dedykację, lecz także warsztaty, wykłady i wystawy. Przygotowano strefę zabaw z konkursami, nomen omen gry angażowały nie tylko najmłodszych, bowiem opiekunowie, podobnie jak dzieci i młodzież, z nie mniejszymi wypiekami na twarzy bawili się, układali, kleili, lepili. Od czasu do czasu między stoiskami przemykał tajemniczy mag w spiczastej czapie wróżbity lub inne baśniowe postaci, więc chętnych do fotki nie brakowało, choć trafiali się i tacy – zwłaszcza młodsi – którzy potrzebowali odrobinę zachęty, by zawrzeć tę bądź co bądź niecodzienną znajomość.
Wystawcy w rozmaity sposób próbowali zainteresować potencjalnych czytelników swoją ofertą. Były więc i gratisy, i pokazy multimedialne, i próbne projekcje, i testy gier – w sumie paleta pomysłów niewyczerpana. Jednak – w mojej ocenie – jednym z ciekawiej zorganizowanych stoisk był sektor Wydawnictwa Psychoskok, gdzie na odwiedzających czekały zagadkowo zapakowane niespodzianki, a jak wiadomo, nic tak skutecznie nie pobudza ciekawości jak intrygująca tajemnica.
Natomiast spośród spotkań szczególnie jedno utkwiło mi w pamięci, a mianowicie z Aleksandrą Pezdą autorką książki „Zdrowaś mario. Reportaże o medycznej marihuanie” i prowadzącym Mariuszem Szczygłem. Ten na pierwszy rzut oka niepozorny tomik stanowi zbiór historii o chorobach, zmaganiach z nimi, cierpieniu i podejmowanych próbach minimalizowania bólu. Bo gdy zawodzą już wszelkie środki, jedyna nadzieja w medycznej marihuanie. Warto nadmienić, bo być może nie wszyscy wiedzą, co w polskim prawie oznacza legalność marihuany. Otóż, w Polsce medyczna marihuana co do zasady została zalegalizowana głównie jako środek uśmierzający ból. Jednak realizacja recepty w polskiej aptece jest praktycznie niemożliwa, ponieważ leki z konopi nie są dostępne. Pozostaje więc wykupienie recepty za granicą. Cóż z tego, jeśli wwóz tego specyfiku i jego posiadanie jest w Polsce penalizowane. Temat wciąż budzi kontrowersje, nawet w samym środowisku lekarskim zdania co do skuteczności farmaceutyków z konopi są podzielone. Jednak niewielu z przeciwników marihuany ośmieliłoby się twardo bronić swego stanowiska, gdyby przyszło im mierzyć się z przypadkiem konkretnej choroby, spojrzeć choremu w jego udręczoną bólem twarz i zwyczajnie odmówić pomocy osobie bliskiej, by ulżyć jej w cierpieniu. Nic więc dziwnego, że audytorium z dużym zainteresowaniem słuchało zarówno samych historii, jak i z ciekawością reagowało na wyniki badań dotyczących skuteczności działania medycznej marihuany. Wydaje się, że tandem Aleksandra Pezda i Mariusz Szczygieł to trafnie dobrany wiarygodny duet propagatorów tematyki leków z konopi, który współgra tak pod względem empatii, jak i znajomości zagadnienia. Być może dlatego, że oboje znają osoby borykające się z cierpieniem i trudami choroby, dlatego zwyczajnie łatwiej im zrozumieć i w pewnym stopniu utożsamić się z potrzebami i odczuciami chorych.
Warto jeszcze poświęcić chwilę kwestiom logistyczno-porządkowym. Organizatorzy zatroszczyli się o specjalne oznaczenia sal i miejsc, w których odbywały się poszczególne wydarzenia, a także o komunikaty odnoszące się do bieżących punktów programu. Naturalnie program Targów był ogólnie dostępny, jednak spory natłok wydarzeń mógł rozpraszać uwagę odwiedzających, dlatego zapowiedzi okazywały się wówczas jak najbardziej przydatne.
Podsumowując, 27. Wrocławskie Targi Dobrych Książek uważam za wydarzenie, podczas którego każdy odwiedzający miał szansę znaleźć swój ulubiony rodzaj literatury, tematyki czy innej rozrywki, ponieważ dodatkowo w tym samym czasie w zewnętrznej strefie hali odbywały się Targi Wszystkiego Dobrego a wielu wystawców kusiło możliwością stworzenia indywidualnego produktu. Chętnych do terminowania, by własnoręcznie wykonać, np. ozdoby świąteczne czy inne dekoracje, nie brakowało.
Szczygieł Pezda Wrocław targi marihuana reportaż
A. Pezda, M. Szczygieł

Szolc Michalewska targi Wrocław targi książki
A. Michalewska, I. Szolc

Saraczyńska Michlewska Szolc targi Wrocław targi książki
A. Michalewska, A. Saraczyńska, I. Szolc

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz