25/02/2019

"Cisza" Alicji Masłowskiej-Burnos z Wydawnictwa Psychoskok

Alicja Masłowska-Burnos Cisza Psychoskok
Alicja Masłowska-Burnos "Cisza"/Psychoskok

Wydawnictwo Psychoskok wydało trylogię „Nie wchodź w moją ciszę”, „Odprowadzam ciszę” i „Osobliwość ciszy” Alicji Masłowskiej-Burnos pod wspólnym tytułem „Cisza”. Przyjrzyjmy się więc temu tytułowi bliżej i spróbujmy odpowiedzieć na pytanie, co w „Ciszy” piszczy?
Gdybyście mnie zapytali o opinię na temat tej książki, powiedzmy, po pierwszych 160 stronach, odpowiedziałabym, że dawno już mnie tak nie irytowała główna bohaterka . Czułam się, jakbym stale była w sklepach odzieżowych i patrzyła na ludzi jak na manekiny ubrane w strój wystawowy – metka, kolor, tkanina, marka. Nic więcej. Ale gdybyście mnie zapytali o opinię na temat tej książki teraz, to powiem, że zabieg ten autorka zastosowała z rozmysłem i na dodatek skutecznym rozmysłem, by oddać charakter bohaterki.
Maja Karewicz, młoda singielka (32 lata), zmienia pracę, bo dotychczasowa przestała jej dostarczać wystarczająco dużo elektryzujących wyzwań. Maja jest pracoholiczką i perfekcjonistką, a ludzi taksuje po metkach strojów, markach zegarków i perfum. Uważa, że zaufanie zdobywa się wyglądem, dlatego co rano starannie dobiera garderobę odpowiednią do planowanych zajęć w pracy. Z innymi umie prowadzić dłuższe rozmowy wyłącznie na tematy służbowe, natomiast sztuka konwersacji pozabiznesowej stanowi dla niej niezaprzeczalny problem. Nie potrafi też otworzyć się na potrzeby i problemy innych, za to umie chłodno kalkulować, a wobec rozmówców nie waha się stosować wytrenowanych technik manipulacji. Obraz Mai dopełniają jej zamiłowania łóżkowe – preferuje przelotny seks, bo – jak twierdzi – romantyczne gierki do niej nie przemawiają. Kolokwialnie byśmy powiedzieli, że to zimny i wyrachowany cyborg.
W chwili poznania ta dość irytująca bohaterka nie budzi sympatii. Ponieważ jednak tryptyk liczy sobie ponad 700 stron, czytelnik ma wystarczająco czasu, by przyjrzeć się Mai bliżej, a autorka może go z kolei spożytkować na budowanie postaci, która nas na tyle zaintryguje, że nawet jeśli działa nam początkowo na nerwy, to nie rzucamy książką w kąt, a wręcz przeciwnie – czekamy na dalszy ciąg wydarzeń.
Zaryzykuję stwierdzenie, że Alicja Masłowska-Burnos chyba lubi trójki. Bo po pierwsze „Cisza” składa się z trzech części, a po drugie odnajdziemy w niej elementy powieści psychologicznej, romansu i sensacji. Dokładnie w takiej kolejności – najwięcej tu psychologii, wewnętrznych zmagań, słabości, lęków. Na drugim miejscu uplasowałabym romans, choć osobiście nie lubię tego określenia, bo kojarzy mi się z przelotną i mało znaczącą miłostką, więc może trafniej będzie powiedzieć, że to powieść o miłości. I na koniec Masłowska-Burnos dokłada elementy kryminalnej sensacji.
Ja natomiast określiłabym ten tryptyk mianem powieści o przemianie. Od chorobliwej i destrukcyjnej aberracji do zrównoważonego emocjonalnego ładu. Masłowska-Burnos wyprowadza bohaterkę ze strefy komfortu i stawia ją twarzą w twarz z pełnokrwistym życiem. To, co do tej pory było enklawą bohaterki i co uważała za swój idealny świat wypracowany w oparciu o własne zasady, który kontrolowała i do którego nie dopuściłaby innych, bo ograniczaliby jej wolność, stanowiąc „czynnik straty czasu”, zaczyna stopniowo nabierać innego znaczenia. Wyłania się obraz innej Mai – tej autentycznej, mającej uczucia, a nie sztucznie uformowanej na wzór bezdusznych humanoidalnych dziwolągów. Autorka odsłaniając dwa skrajne oblicza bohaterki, na jednym biegunie rozmieszcza rozum, na drugim serce, lecz nie traktuje ich jako aspekty rozłączne i wykluczające się – oba uważa za niezbędne do stworzenia stanu harmonijnej równowagi. Zachodząca przemiana nie jest łatwa, do tego daje o sobie znać też samo życie z dramatycznymi „darami losu”, a bilans życiowych sukcesów i porażek nie zawsze wychodzi na plus, dlatego tytułowa „cisza” będzie miała sporo do powiedzenia, momentami nawet głośno i wyraźnie.
Masłowska-Burnos tworząc klimat i nastrój powieści, wyłuskuje na światło dzienne te sceny, na których jej szczególnie zależy, by zaprezentować wybrany rys charakteru czy zachowania bohaterów. Jest trochę jak reżyser i operator kamery w jednym. Elementy zbyteczne, niepotrzebne z punktu widzenia postawionego sobie celu, skrzętnie skrywa w półcieniach niedoświetlonej przestrzeni. W „Ciszy” nie ma też miejsca na niedopowiedzenia czy niejasności. Pisarka lubi mieć bowiem do czynienia z jednoznacznymi sytuacjami i czego nie odda w narracji, dopełni czytelnymi dialogami.
Czytając „Ciszę” natkniemy się na całą paletę uczuć od chłodu, dystansu i pewności siebie po strach, niepewność, iskrzącą miłość, a nawet jątrzącą nienawiść. Sam związek bohaterów ewoluuje od namiętnego romansu do utraty tchu po etap pary po przejściach. O powieści można by jeszcze wiele powiedzieć, ale z pewnością płynie z niej jedno niezaprzeczalne przesłanie – wszelkie próby poszukiwania szczęścia wbrew naturze są na dłuższą metę skazane na niepowodzenie. Możemy przybierać różne pozy, stroić się w rozmaite łaszki, nakładać barwy maskujące, wznosić nawet mury obronne, z intuicją nie wygramy, a wewnętrzny głos nie zamilknie.

15/02/2019

ZAPOWIEDŹ! W marcu "Zaczarowany świat" Bożeny Balcerek/Wydawnictwo Psychoskok

Balcerek Zaczarowany świat Psychoskok bajki
Bożena Balcerek "Zaczarowany świat"/Wydawnictwo Psychoskok
W bajkowym świecie jest kolorowo i gwarnie. Można spotkać tukana z wielkim dziobem, żarłocznego niedźwiedzia lubiącego miodek, ogromnego słonia, który delektuje się śniadaniem, pandę, która wcina bambusy, a także wiele innych fascynujących zwierząt. W bajkowym świecie nie może również zabraknąć myszy chwalipięty, rozmownego bociana czy dworskich kurek.
Dzieci dowiedzą się również, w jaki sposób powstał zegar – jak natrudził się konstruktor i jak dzień na pracy mijał, aż czas przyszedł doskonały, już na tarczy odmierzany.
Poznają historię babci, która pragnie uszczęśliwić wnuka własnoręcznie zrobionym upominkiem.
Krótkie rymowane bajeczki bawią i uczą, a przede wszystkim są doskonałą lekturą zarówno dla młodszych, jak i starszych czytelników.
Każdy znajdzie tu coś dla siebie… Wystarczyć dać się ponieść fantazji i razem z bohaterami przenieść się do bajkowego, kolorowego i zaczarowanego świata…

Wydawnictwo Psychoskok
ISBN 978-83-8119-444-0
EAN 978-83-8119-444-0
Oprawa miękka
Format 148x210
Ilość stron 56
Sugerowana cena detaliczna 19,90 zł

14/02/2019

ZAPOWIEDŻ! W marcu "Gra, w której żyjemy" Piotra Kelara/Wydawnictwo Psychoskok

Kelar Gra, w której żyjemy Psychoskok
Piotr Kelar "Gra, w której żyjemy"/Wydawnictwo Psychoskok
Czy nasz świat, ten w którym żyjemy i który jako tako znamy, został wygenerowany przez program komputerowy?
Piotr Kelar przedstawia dowody na to, że tak właśnie jest i daje do zrozumienia, iż dla człowieka to wcale nie musi być zła wiadomość. Za przewodników w wędrówce po labiryncie, w jakim się prawdopodobnie znajdujemy, wybrał dwie znaczące i raczej godne zaufania postaci: Kartezjusza i Tolkiena. Autor książki poszukuje dowodów na potwierdzenie hipotezy, według której nasz świat jest w rzeczywistości komputerową symulacją lub mówiąc prościej: komputerową grą w życie.  Hipoteza ta cieszy się zainteresowaniem w środowiskach naukowych, a także paranaukowych i w popkulturze. Książka porusza kwestie związane z teoriami spiskowymi oraz przedstawia wizję świata spoza „gry”.
Piotr Kelar na kartach swojej książki przypomina filozoficzne pytanie: Co jest rzeczywiste (realne), a co nie (wirtualne)? Skłania w ten sposób do zastanowienia się, czy żyjemy w świecie, który jest grą czy w grze, która udaje świat. Może nawet mamy wybór – być tu albo tam.

Wydawnictwo Psychoskok
ISBN 978-83-8119-321-4
EAN 978-83-8119-321-4
Oprawa miękka
Format 148x210
Ilość stron 100
Sugerowana cena detaliczna 24,90 zł