04/10/2019

ZAPOWIEDŹ - Marta Paszkiewicz "Chihuahua powrót do techichi"/Psychoskok

chihuahua powrót do techichi, marta paszkiewicz, poradnik, psychoskok
Marta Paszkiewicz "Chihuahua powrót do techichi"/Psychoskok
„Chihuahua powrót do techichi” to próba poszukiwania źródeł pochodzenia najmniejszych psów na świecie, które owiane są wieloma tajemnicami. Za protoplastów chihuahua uznaje się nieme psy techichi, które ściśle związane były z Majami, Toltekami oraz Aztekami. Książka ukazuje dowody istnienia techichi oraz przedstawia role, jakie te niewielkich rozmiarów psy pełniły w przeszłości, w szczególności jako ofiary rytuałów religijnych.

Autorka docieka genezy chihuahua, ukazując spektrum poglądów znawców i miłośników rasy na ten temat. W książce zawarto także informacje na temat powstania odmiany długowłosej oraz krótkowłosej.

Marta Paszkiewicz jest pedagogiem, psychologiem zwierząt oraz jedną z założycielek Polskiego Stowarzyszenia Psychologów Zwierząt. Jako specjalistka od rasy chihuahua przedstawia swoją teorię na temat tego, czy – biorąc pod uwagę podejście współczesnego społeczeństwa do małych psów jako zabawek – chihuahua należy porównywać do techichi.

Publikacja stanowi zarys historyczny rasy chihuahua oraz wpływ pochodzenia na wzorzec tej rasy. Ciekawostkę może stanowić także opis zwyczajów, które związane były z przodkami chihuahua.

Książka przeznaczona jest dla wszystkich właścicieli oraz miłośników rasy chihuahua.

Przewidywana data premiery: 18 października 2019 r.

Wydawca: PSYCHOSKOK
Kategoria: poradnik
IBSN: 978-83-8119-535-5
EAN: 978-83-8119-535-5
Ilość stron: 41
Format: 148x210
Oprawa miękka
Prognozowana cena detaliczna: 39,90 zł

03/10/2019

Krystyna Śmigielska "Pokurcz"/Bibliotekarium


pokurcz, krystyna śmigielska, bibliotekarium
Krystyna Śmigielska "Pokurcz"/Bibiliotekarium
„Pokurcz” Krystyny Śmigielskiej, który trafił pod mój nóż recenzencki w sposób niezaplanowany, dla mnie okazał się być, w całej swej literackiej urodzie, lekturą absolutnie nieprzypadkową, pozostawiając po sobie uczucie niedosytu, a nawet niezadowolenia, ale do tego wątku jeszcze się odniosę.

W literaturze, jak w życiu, chyba wszystko już było. Znamy miłość, znamy cierpienie, znamy śmierć i przeznaczenie... A skoro wyczerpały się możliwości tematyczne, to może warto postawić na inny sposób ich przedstawiania? Śmigielska w „Pokurczu”, zgodnie z łacińską maksymą carpe diem, łapie chwile, pokazując nam przez pryzmat ludzkich historii codzienne życie – z jego zwykłymi troskami i niezwykłymi wydarzeniami – skrzętnie jednak skrywa przed czytelnikiem emocje bohaterów. Te są bowiem zamaskowane w drobnym geście poprawiania włosów, w nieznacznym drgnieniu kącika ust czy w zmieniającej się poświacie tęczówki oka. Czyżby więc jej bohaterowie byli wyzuci z uczuć? Bynajmniej. To pomysł autorki, by czytelnik przenikając w świat postaci, mógł działać jak ona, mógł czuć to, co zalega w jej duszy, zachowując jednakże tożsamość własnych emocji. Bo Śmigielska ceni sobie wolność czytelnika i pozwala mu podpatrywać świat bohaterów, nie narzucając mu przy tym ich namiętności. Czytelnik mając swobodę, może odczuwać emocje na swój własny sposób. Dlatego to czytelnika przenika dotkliwy ziąb samotności, gdy tytułowy pokurcz, nie mając do kogo zapukać, w wieczór wigilijny wędruje opustoszałymi ulicami. To w odbiorcy rodzi się radość i duma z osiągnięć młodego człowieka, gdy ten zdobywa indeks na wymarzone studia. To wreszcie czytelnik doznaje pierwszych miłosnych lśnień, które młodzieńczo nieokiełznane figlują mu w  sercu radosnym mrowieniem. Śmigielska w nad wyraz zgrabny sposób potrafi przywołać właśnie tę, a nie inną emocję, nadać jej właściwą barwę, ton i odcień. Potrafi sprawić, że odbiorca wcale nie czytając o uczuciach, odczuwa je całym sobą. One go przepełniają, a w kulminacyjnych scenach wręcz szarpią nim do żywej tkanki, nierzadko pozostawiając po sobie szklące od łez oczy.

„Pokurcz” Krystyny Śmigielskiej to opowieść o życiu i na dodatek życiowo prawdziwa. W labiryncie codzienności jej bohater pokonuje przeszkody, trafia na ślepe zaułki, łamie nogi, powraca na uprzednio zarzuconą ścieżkę. Któż wie, która droga jest właściwa? Która prowadzi do celu? I wreszcie co tym celem jest? Autorka pokazuje dwie odmienne filozofie życiowe, wskazując że, to samo środowisko może być zalążkiem do przyjęcia zupełnie różnych postaw: jednej idealistycznej – z wiarą w wyższe wartości typu miłość i przyjaźń, z nadzieją na wypełnienie określonego zadania i drugiej pragmatycznej – z wiarą w moc argumentów siły i pieniądza, z nadzieją na bezwzględne trwanie w życiu dla egoistycznej wygody. Po jednej stronie stoi wrażliwy bohater dążący do wyrwania się z ciążącego mu środowiska, budujący latami świadomość własnej wartości, kierujący się nadzieją na lepsze jutro, rozwijający się duchowo i intelektualnie. Po drugiej zaś człowiek twardo stąpający po ziemi, doskonale odnajdujący się w realiach cynizmu, wykorzystujący innych i posiadający własne priorytety. Gdzie  zatem znaleźć takiego jednego jak ich dwóch? Pokurcz! Tak, tytułowy pokurcz nadaje się do tego doskonale. Łączy w sobie pogardliwe określenie kulfoniastej niezgraby oraz przynależy do dwóch różnych gatunków. Dla jednych czysty w swych intencjach idealista, ambitny w marzeniach i zasadniczy w wyznawanych wzorcach, z sercem spragnionym miłości a głową przepełnioną szlachetnymi wartościami. (Mnie swą postawą mimowolnie skojarzył się z „Martinem Edenem” Jacka Londona.) Dla innych tchórz, nijaki i bezpłciowy wymoczek, nieudolny życiowo mędrek tkwiący w dosłownie dupowatej siermiężności. Próbując zerwać z przeszłością, odnosząc raz sukcesy, raz porażki, pomału i mozolnie pokonuje przeszkody, jednak los okazuje się równie konsekwentne w swoich planach i z podobną determinacją podstawia mu nogi, zrzucając go ze schodów życia. Czyżby więc przeznaczenie miało okazać się silniejsze niż moc sprawcza aktywnych działań? Fatum, które nie wypuści go ze swojego feralnego kręgu? Wspomniane schody, podobnie jak dwoistość bohatera, dwoistość fabuły czy kierunków życiowych, mają wymiar dwukierunkowy. Możesz, idąc w górę, zdobyć szczyt. Może nie być łatwo, może nawet dla niektórych nie być warto, bo nikt nie wie, co znajduje się na końcu drogi. Możesz też, idąc schodami w dół, kroczyć przez życie łatwo, lekko i bez najmniejszego wysiłku. Wybór drogi pozostaje kwestią otwartą.

I jeszcze tylko krótko o stylu Śmigielskiej. Jej słowa zdają się być wprawnie uładzone piórem, nie krzyczą, nie ciążą i nie epatują trywialnością. Za to układają się bez egzaltowanej sztuczności w zwyczajny rytm życia, a mając trafnie dobrane znaczenie, doskonale przykuwają uwagę. Są takie książki, są takie historie, których przeczytanie przynosi niezapomniane wrażenia. „Pokurcz” Śmigielskiej tak właśnie zachodzi za skórę i na długo zalega w korze mózgowej, pozostawiając po sobie refleksje nie tylko o smaku melancholii.

Ach, obiecałam jeszcze odnieść się do uczucia niedosytu i niezadowolenia, które wywołała we mnie lektura. Z każdą kolejną stroną „Pokurcza”, z każdą kolejną sceną wiedziałam już, że będzie mi żal. Żal, że opowieść się zakończy. Zwykle w takich momentach staram się czytać wolniej, oszukując się, że uda mi się zatrzymać czas (chwilo trwaj!), że ten świat nie zniknie wraz z wyczytaniem ostatniego rozdziału, ostatniego zdania, ostatniej litery… Nazywam ten syndrom czytelniczym niedosytem. A niezadowolenie wzbudziła oczywiście sama autorka😊, bo przecież powszechnie wiadomo, że powieść mogłaby trwać dłużej… Choć w rzeczywistości nie rozwiązałoby to mojego problemu.

PS. Niezadowolenie mieści się w ww. syndromie😊

Za możliwość zrecenzowania książki dziękuję autorce.  


Dodatkowo zachęcam do wysłuchania audycji poświęconej "Pokurczowi" Krystyny Śmigielskiej. W audycji znajduje się także wywiad z autorką (od 1:14:40).

02/10/2019

ZAPOWIEDŹ - Marta Paszkiewicz "Psia moda"/Psychoskok

psia moda, marta paszkiewicz, poradnik, psychoskok
Marta Paszkiewicz "Psia moda"/Psychoskok
„Skoro odebraliśmy psom ich dzikość, to chociaż niech noszą się z klasą”. Pierwsza książka w Polsce, która podejmuje tak kontrowersyjny temat, jak moda dla psów. „Psia moda” to poradnik dla stylistów psów i nie tylko. Autorka przedstawia rodzaje ubranek, ich wady oraz zalety. Wskazuje, na co zwrócić uwagę podczas kreowania psiego looku. Dla autorki, która jest psychologiem psów, ważne są trzy aspekty. Ubiór ma być piękny, wygodny dla zwierzęcia oraz łatwy w utrzymaniu przez właściciela. Patrząc przez pryzmat tych cech, książka przedstawia firmy, na które warto zwrócić uwagę podczas zakupu nie tylko odzieży, lecz także legowisk, misek, torebek, szelek, fotelików samochodowych czy inteligentnych zabawek, które czyszczą psie zęby.
Marta Paszkiewicz prowadzi bloga o psiej modzie, a testerami wszelkich psich rekwizytów są jej cztery pupile, trzy chihuahua oraz shih tzu. Autorka współpracuje z firmami, które tworzą akcesoria dla psów, pomagając w kreowaniu tego, co wygodne i piękne. W książce opisano wybrane modele strojów i akcesoriów i zamieszczono w niej wiele zdjęć. „Psia moda” stanowi podstawowe kompendium wiedzy na temat psich gadżetów, które towarzyszą nam i naszym pupilom każdego dnia.

Przewidywana data premiery: 18 października 2019 r.

Wydawca: PSYCHOSKOK
Kategoria: poradnik
IBSN: 978-83-8119-536-2
EAN: 978-83-8119-536-2
Ilość stron: 82
Format: 148x210
Oprawa miękka
Prognozowana cena detaliczna: 59,90 zł