Sege "W drodze do wolności"/Novae Res |
Akcja książki Sege’a „W
drodze do wolności” rozgrywa się na przełomie lat 1918/1919, najistotniejsze
wydarzenia mają miejsce w grudniu 1918, kiedy do Wielkopolski przyjeżdża Ignacy
Jan Paderewski owacyjnie witany w Poznaniu, a dzień po jego emocjonalnym
przemówieniu wybucha Powstanie Wielkopolskie, którego celem było przyłączenie
tych rejonów do odradzającego się państwa polskiego. W kanwę historyczną autor
wpiął losy fikcyjnych postaci – jedną z nich jest młody student, Krzysztof
Wartecki, który wyjechał na studia do Wielkiej Brytanii, by uniknąć
obowiązkowego zaciągu do wojska niemieckiego podczas I wojny światowej. Teraz
wraca i pragnie wnieść swój wkład w walce o wolność. Jednak jego działaniom
przyświeca mu nie tylko chlubna idea patriotyczna, lecz także głęboko osobista
motywacja.
Skusił mnie opis na
okładce, gdzie przeczytałam, iż „to trzymająca w napięciu, napisana porywającym
językiem powieść, w której wątki historyczne przeplatają się z niezwykłymi,
często tragicznymi losami ludzi, którzy postanowili poświęcić wszystko, by
przywrócić ojczyźnie niepodległość.” Pomyślałam, że ta książka może mieć
wszystko, co lubię. Doceniam pracę, jaką autor wykonał, by rozpoznać temat, a
następnie wybrać z niego interesujące i pasujące do fabuły wydarzenia, np.
próba w Rogoźnie zmiany trasy pociągu zmierzającego do Poznania, którym
podróżował Paderewski, zdobycie ratusza, bitwa o Zdziechową czy zdobycie
lotniska w Ławicy. Trzeba przyznać, że akcja toczy się co najmniej żwawo, a do
tego jeszcze pojawiają się wątki ze szpiegowskim zabarwieniem. Zainteresowanie
Powstaniem Wielkopolskim, jako jednym z nielicznych zaliczanych do zwycięskich,
przeżywa swój renesans, więc pod tym względem Sege trafił w punkt.
Nie urzekł mnie jednak
styl autora, dla mnie nad wyraz ascetyczny. Czułam się miejscami, jakbym
czytała raport z wydarzeń. Suche fakty, niewiele emocji, a jeśli już, to mocno
spolaryzowane. Czarno-białe postaci, momentami nieco sztuczne dialogi i gubiący
rytm styl… Te manewry pisarskie nie podbiły mojego serca. Także próba pokazania
przemiany bohatera wydaje mi się niepełna i nieprzekonująca.
„W drodze do wolności”
Sege’a być może spodoba się czytelnikowi, który stawia na konkrety typu sporo
akcji, dużo dialogów, surowi bohaterowie oraz fabuła przybrana motywami
historycznymi z patriotycznym akcentem. Innymi słowy, współczesna lektura ku
pokrzepieniu serc.
Za egzemplarz książki
dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz