21/06/2019

Kamil "Sege" Sobik "W drodze do wolności" z Wydawnictwa Novae Res

sege w drodze do wolności novae res
Sege "W drodze do wolności"/Novae Res

Akcja książki Sege’a „W drodze do wolności” rozgrywa się na przełomie lat 1918/1919, najistotniejsze wydarzenia mają miejsce w grudniu 1918, kiedy do Wielkopolski przyjeżdża Ignacy Jan Paderewski owacyjnie witany w Poznaniu, a dzień po jego emocjonalnym przemówieniu wybucha Powstanie Wielkopolskie, którego celem było przyłączenie tych rejonów do odradzającego się państwa polskiego. W kanwę historyczną autor wpiął losy fikcyjnych postaci – jedną z nich jest młody student, Krzysztof Wartecki, który wyjechał na studia do Wielkiej Brytanii, by uniknąć obowiązkowego zaciągu do wojska niemieckiego podczas I wojny światowej. Teraz wraca i pragnie wnieść swój wkład w walce o wolność. Jednak jego działaniom przyświeca mu nie tylko chlubna idea patriotyczna, lecz także głęboko osobista motywacja.
Skusił mnie opis na okładce, gdzie przeczytałam, iż „to trzymająca w napięciu, napisana porywającym językiem powieść, w której wątki historyczne przeplatają się z niezwykłymi, często tragicznymi losami ludzi, którzy postanowili poświęcić wszystko, by przywrócić ojczyźnie niepodległość.” Pomyślałam, że ta książka może mieć wszystko, co lubię. Doceniam pracę, jaką autor wykonał, by rozpoznać temat, a następnie wybrać z niego interesujące i pasujące do fabuły wydarzenia, np. próba w Rogoźnie zmiany trasy pociągu zmierzającego do Poznania, którym podróżował Paderewski, zdobycie ratusza, bitwa o Zdziechową czy zdobycie lotniska w Ławicy. Trzeba przyznać, że akcja toczy się co najmniej żwawo, a do tego jeszcze pojawiają się wątki ze szpiegowskim zabarwieniem. Zainteresowanie Powstaniem Wielkopolskim, jako jednym z nielicznych zaliczanych do zwycięskich, przeżywa swój renesans, więc pod tym względem Sege trafił w punkt.
Nie urzekł mnie jednak styl autora, dla mnie nad wyraz ascetyczny. Czułam się miejscami, jakbym czytała raport z wydarzeń. Suche fakty, niewiele emocji, a jeśli już, to mocno spolaryzowane. Czarno-białe postaci, momentami nieco sztuczne dialogi i gubiący rytm styl… Te manewry pisarskie nie podbiły mojego serca. Także próba pokazania przemiany bohatera wydaje mi się niepełna i nieprzekonująca.
„W drodze do wolności” Sege’a być może spodoba się czytelnikowi, który stawia na konkrety typu sporo akcji, dużo dialogów, surowi bohaterowie oraz fabuła przybrana motywami historycznymi z patriotycznym akcentem. Innymi słowy, współczesna lektura ku pokrzepieniu serc.
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz